Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
Wycieczka podczas L4 |
jxg | 13-02-2007 19:59:21 [#01] |
---|
Nauczycielka próbowała przedłużyć sobie ferie, przyszła do mnie z informacją,
że "załatwiła" sobie koleżeńskie na 2 dni.
Kiedy nie wyraziłam zgody poinformowała mnie oburzona, że ona już opłaciła
wycieczkę zagraniczną i nie zamierza z niej zrezygnować, po czym obrażona
wyszła. Czekałam na to, że po ludzku przyjdzie porozmawiać.
Finał jest taki, że w dniu wyjazdu rano mąż podrzucił rano zwolnienie
i oczywiście "może chodzić". Było to na 2 dni przed feriami,
w domu głuchy telefon, komórki nie odbiera, wiem, że wyjechali.
Wkurza mnie takie szczeniackie zachowanie. To nie pierwszy raz tej pani.
Nie mogę tego zostawić bez reakcji.
Poradźcie, jak się zachować po feriach? |
Gaba | 13-02-2007 20:03:15 [#02] |
---|
do ZUS, do kontroli L4 dzwoń i już. 10% zwolnień to są naciągane swidczenia, wstyd! |
jxg | 13-02-2007 20:06:22 [#03] |
---|
termin zwolnienia już minął, to były te 2 dni, lekarz orzekł - może chodzić.
Tą drogą chyba nic nie załatwię... |
Gaba | 13-02-2007 20:10:07 [#04] |
---|
jeżeli takie krótkie to nic nie wskórasz, ale - masz prawo kontrolowac jako pracodawca - na następny raz przygotowujesz komisję i idziesz dwara ray dnia o róznych porach. Przykre i ohydne! |
beera | 13-02-2007 20:10:46 [#05] |
---|
odpuśc sobie- zapomnij szkoda nerwów na te sprawę zastosuj " przyczajonego tygrysa" i zacznij działać gdy bedziesz miała lepsze karty |
spiro | 13-02-2007 20:13:13 [#06] |
---|
a może tak? ;-) |
jxg | 13-02-2007 20:28:27 [#08] |
---|
czy mam prawo poprosić pisemnie o ( pisemne również) wyjaśnienie sprawy?
Większość nauczycieli wie o tym wyjeżdzie bo pani sama się chwaliła.
Lubię grać w otwarte karty i na pewne rzeczy mogę wyrazić zgodę,
ale nie mogę pozwolić na szczeniackie oszustwo i nadużywanie mojej dobrej woli... |
spiro | 13-02-2007 20:39:29 [#09] |
---|
Kurcze nie wiem co ci poradzić. Chcesz ją poprosić o wyjaśnienia? Niewiele to pewnie da. Będzie ci się śmiała w nos. Poczekaj chwilkę. Bądź klasę ponad nią. Bóg nie rychliwy ale sprawiedliwy. PAMIĘTAJ Za wykorzystywanie zwolnienia od pracy w sposób niezgodny z celem tego zwolnienia można uznać wyjazd wypoczynkowy, o ile zwolnienie to w ogóle było zasadne. Taka okoliczność może zatem, choć nie zawsze, stanowić podstawę do nie wypłacenia pracownikowi wynagrodzenia chorobowego. Tylko jak tu udowodnić, że te 2 dni ze zwolnienia przebalowała na wyjeździe? |
jxg | 13-02-2007 21:16:21 [#10] |
---|
Nie chcę zostawić sprawy bez reakcji, tym pismem chcę ją zmusić do przemyśleń.
Albo będzie brnęła w kłamstwie i poczuje dyskomfort sytuacji,
albo jak człowiek powie o co chodzi i zastanowi się na przyszłość,
będzie mieć świadomość, że tak łatwo jej to już nie przejdzie... |
Gaba | 13-02-2007 21:17:22 [#11] |
---|
nic nie rób, dobrze radze - strategia... przyczajka i spoko. Asia dobrze mówi - nic nie robić, przyjdzie czas na rekację. |
jxg | 13-02-2007 21:21:00 [#12] |
---|
dobrze wam mówić, jestem wkurzona jak jasny gwint... |
Gaba | 13-02-2007 21:21:49 [#13] |
---|
no jasne... że wkurzona, a ja co myslisz, że takich nie mam i to kilku! |
rzewa | 13-02-2007 21:47:51 [#14] |
---|
jxg właśnie dlatego żeś wkurzona - nic nie rób! emocje są złym doradcą dyrka... |
jxg | 13-02-2007 22:00:41 [#15] |
---|
a jak emocje opadną to dalej nic?
nie wiem czy to dobre wyjście, mam udawać, że nic się nie stało?
nie wiem czy będę tak umiała, nie lubię takich niedomówień,
one nie służą niczemu dobremu,
ta sprawa będzie ciągle wisiała w mojej pamięci... |
Ewa 13 | 13-02-2007 22:03:01 [#16] |
---|
jak emocje opadną, to wróć na ten wątek ponownie... |
rzewa | 13-02-2007 22:04:51 [#17] |
---|
nie powinnaś niczego udawać, ale emocje opanuj niech ona będzie świadoma tego, że wiesz i tego jak to oceniasz (ale wszystko na zimno i na spokojnie!) - radzę nie uruchamiać żadnej formalnej procedury - jak ktoś jest takim człowiekiem to prędzej czy później sam się podłoży... |
jxg | 13-02-2007 22:06:26 [#18] |
---|
no to na razie idę stąd się wyciszyć gdzie indziej:-(( |
jxg | 13-02-2007 22:07:56 [#19] |
---|
...ale za rady dziękuję... |
Marek Pleśniar | 13-02-2007 22:08:53 [#20] |
---|
odebrałem za coś takiego motywacyjny kiedyś - 100% miałem za to na karku miejskie ZZ nie powiem przez litość jakie;-) opisałem im jak pani żwawo hasała na wycieczce podczas L4 w odróżnieniu od przedmówców nie darowałbym tego, bo nie miesci mi się to w głowie poproś o wyjaśnienie na pismie żeby opisała jak wzwiązku z L4 opd razu żwawo wakacjowała wystąp równolegle do właściwego organu o wyjasnienie tego L4 oczywiście bez nerwów i naciskania pracownika. jako kierownik placówki masz prawo wyjaśnić watpliwości w atmosferze życzliwości i braku nacisków na pracownika;-) nie ulegaj emocjom i nic nie pisz w swych pismach emocjonalnego właśnie. Sama urzędowość i troska o wyjawienie stanu faktycznego - ot choćby dlatego że podatnicy za to wszystko płacą. |
Ewa 13 | 13-02-2007 22:10:25 [#21] |
---|
chwilkę... a jeśli zwolnienie było od psychiatry... i pani potrzebowała wypoczynku - oddechu z dala od szkoły, domu, rodziny... |
Marek Pleśniar | 13-02-2007 22:11:04 [#22] |
---|
byłbym zapomniał rzecz w tym że to nie tylko na użytek tej pani to robisz (lub tego nie robisz) ma to działać także tak, że po kątach będą sobie lesery mówić "urwałam się na wolne ale co się ta piła drewniana mnie nasprawdzała to moje, niech ją szlag:-)" to leczy innych od korzystania ze złych przykładów:-) |
Marek Pleśniar | 13-02-2007 22:12:55 [#23] |
---|
to moi przypomina coś:-))) "a jeśli szłaby tu pana matka, (która siedzi na tylnym siedzeniu) i pan by tę matkę przejechał to co? " no od psychiatry to fakt - "może chodzić" ;-) |
jxg | 13-02-2007 22:13:15 [#24] |
---|
zwolnienie wypisał chirurg... |
elrym | 13-02-2007 22:15:16 [#25] |
---|
mozesz jeszcze wystąpić do przełożonych lekarza, na drugi raz zastanowi się nim wypisze lewe zwolnienie a i tej pani zapewne nie omieszka powiedzieć, że miał przez nią nieprzyjemności |
Ewa 13 | 13-02-2007 22:16:48 [#26] |
---|
od chirurga... pani miała problemy np. z nogą - bolała ja bardzo.. lekarz zalecił zabiegi, ale niestety kolejka była zbyt długa... zapisy i cała procedura nazej służby zdrowia... pani postanowiła się wobec tego leczyć poza granicami kraju... ciepłe morze... masaże..... ale Marek ma rację - pani nie może być złym przykładem dla innych - ludzie wiele widza... niech tylko opadną emocje... |
Marek Pleśniar | 13-02-2007 22:22:40 [#27] |
---|
zobaczcie jak miło by było bez tej przeklętej KN miast pisać pisma, żreć się z zz, prosić lekarzy o łaskawe określenie swego stosunku do L4 (a wszyscy byśmy wiedzieli że kobita po prostu oszukuje) rzekłoby się: "nie ufam pani, wyraźnie widać że pani oszukuje szkołę. A na razie w tym miesiącu obcinam premię. Proszę więcej tak nie robić. Jeszcze jeden taki przypadek i pani tu nie pracuje. " |
jxg | 13-02-2007 22:33:15 [#28] |
---|
najgorsze jest to, że ona wie, że ja wiem i robi to z premedytacją...
a ja czuję dyskomfort, że ona wie, że ja wiem i nie reaguję...
powiedzcie chociaż, że mnie rozumiecie:-)) |
Gaba | 14-02-2007 03:39:04 [#29] |
---|
lekarza zostawcie - w tym razie mógł zostac zrobiony w trąbkę - tu mnie strzykło, a tam boli. Masz dowód gdzie była - z biura była? |
jxg | 14-02-2007 07:36:20 [#30] |
---|
gaba!!! 3:39 !!! Dziewczyno czy Ty wogóle śpisz???
...była z biura, ale dowodu oficjalnego nie mam... |
anpk | 24-02-2007 16:57:11 [#31] |
---|
Na innym wątku Marek twierdził, że nie wydaje się opinii bez wysłuchania drugiej strony...więc może pogdybajmy. Bo jak się bardzo zechce, to można na tę sprawę spojrzeć inaczej. Dziewczyna przyszła właśnie porozmawiać (jxg pisze, że Czekałam na to, że po ludzku przyjdzie porozmawiać.) I postawiła sprawę jasno, bo pewnie jak jxg Lubi grać w otwarte karty. A tu okazuje się, że nie pomaga. Ucieka się więc do starego jak świat światów sposobu - kłamstwa. Na przyszłość nie przyjdzie porozmawiać, tylko przyniesie L-4. Moje słowa to nie próba ataku na jxg i szanownych przedmówców. Nie zastanawiam się też, czy mam rację, czy też nie - bo nie byłam przy rozmowie, nie słyszałam tonu głosu owej Pani, nie widziałam mimiki i w związku z tym trudno zająć mi konkretne stanowisko. Przy czym, żeby było jasne - nie popieram wykorzystywania L-4 do innych celów niż leczenie. Jest mi to obce. Ale chciałam też napisać, że przed kilkoma laty miałm szefową, która była cudownym człowiekiem. Szedł do niej pracownik z różnymi, życiowymi sprawami, a ona zawsze potrafiła zrozumieć. Sama wiele w życiu przeszła i nic co ludzkie nie było jej obce. Umiała wezwać na "dywanik" - pouczyć i wcale nie wdeptać w ziemię. Ot, robiło się wstyd i wychodziło się z mocnym postanowieniem poprawy. Może moja opinia będzie subiektywna, ale mam wrażenie, że nie wykorzystywałyśmy jej dobroci. |
Gaba | 24-02-2007 17:01:40 [#32] |
---|
jasne, że nie wysłuchaliśmy pani, bardzo tego żałuję, a nawet zaczynam jej współczuć. Ps. to się nazywa relatywizm moralny - to chorba naszych czasów. A pani zrobiła ohydnie. Bez wysłuchania. |
jxg | 24-02-2007 20:39:53 [#33] |
---|
"Szedł do niej pracownik z różnymi, życiowymi sprawami, a ona zawsze potrafiła zrozumieć."
No widzisz anpk,
dlatego jest mi tak przykro, (już nie jestem wściekła),
że też zawsze staram się zrozumieć i nigdy nie było takiej sytuacji,
aby ktoś poza plecami mnie tak oszukał, wiedząc tak naprawdę,
że wiem o co chodzi. To takie powiedzenie mam cię gdzieś, i tak zrobię swoje.
I dlaczego to ja muszę zrozumieć? A druga strona?
Wystarczyła jedna szczera rozmowa i na nią właśnie czekałam.
Niestety zawiodłam się na pracowniku i tyle... |
aleksandra2004 | 24-02-2007 22:30:05 [#34] |
---|
Ale problem - dwa dni zwolnienia i taki chałas!
Dyro z klasą takimi błahostami nie zaprzata sobie głowy!!!!!!!!!! No chyba że się nudzi.
To jest planeta ZIEMIA. |
jxg | 24-02-2007 22:32:07 [#35] |
---|
aleksandro nic nie zrozumiałaś... |
Adaa | 24-02-2007 22:33:45 [#36] |
---|
wejdź aleksandro na watek o ortografach;-) tam wszystko jest proste i wszystko mozna:-) |
Marek R | 24-02-2007 23:12:29 [#37] |
---|
Witam po dłuuuugiej przerwie.. Nie chcę bronić tej Pani, ale przecież ona przed zwolnieniem przyszła z informacją (nie wiem jak to miało wyglądać, podejrzewam, że chyba była to prośba), że załatwiła sobie koleżeńskie zastępstwo. To przecież zdarza się w szkole. Fakt, chodzi o wycieczkę a nie o jakieś poważniejsze sprawy. Ale może była to jakaś okazja, czy coś takiego. I dlaczego dyrektor odmówił? Czy jedym powodem odmowy było to, że pojechał na wycieczkę? Przecie odrobiłby te zajęcia, więc o dlaczego taki szum? Tak, wiem, że ta sprawa jest trochę nie do końca uczciwa, ale gdyby dyr zezwolił na zastępstwo, L4 by nie było... Pozdrawiam! |
violka | 24-02-2007 23:20:36 [#38] |
---|
Marek masz trochę racji, ale uważam że pani nie była do końca w porządku wobec dyrektora powinna przyjść i zapytać (albo chociaż zadzwonić) zanim wykupiła wycieczkę, a tak to stawia dyrektora pod murem - bo co? jak nie puści to złośliwy i naraził panią na stratę pieniędzy za wycieczkę otóż nie, sama się naraziła załatwiając sprawę nie tak jak należy i to pani nie jest do końca uczciwa (i to podwójnie, biorąc pod uwagę jeszcze lewe L-4) |
Marek Pleśniar | 24-02-2007 23:29:47 [#39] |
---|
:-)))))))))))))))))))))))))))) gdyby dyr zezwolił na zastępstwo, L4 by nie było ;-))))) omatko czy Ty chłopie czytałeś coś napisał? |
Marek R | 24-02-2007 23:30:37 [#40] |
---|
Jasne, jasne, zgoda, ale... podobno to nie był pierwszy wybryk tej Pani...(post nr 1). Więc podejrzewam, że gdyby do dyrektora przyszedł inny nauczyciel, to nie byłoby problemu. A skoro przyszedł, powiedzmy, n-l na cenzurowanym, to tym bardziej "nóz sam sie otwiera":)) Rozumiem, że bardziej elegancko byłoby tak jak napisałaś, tzn wcześniej ustalić sprawę... ale mimo wszystko uważam, że dyr powinien zezwolić i koniecznie dopilnować, aby n-l odrobił zajęcia. A przy okazji powiedzieć kilka słów prawdy nauczycielowi,jak powinien załatwić sprawę. I koniec. |
violka | 24-02-2007 23:34:49 [#41] |
---|
bardziej elegancko !? uważam że jest to jedyne możliwe i do przyjęcia zachowanie ze strony pani i gdyby to było pierwszy raz to pewnie dyrektor by się zgodził - każdy może palnąć głupotę - ale z powyższego wynika, że to nie pierwszy wyczyn |
jxg | 24-02-2007 23:35:26 [#42] |
---|
skończmy tę dyskusję, bo nie ma co jej kontynuować,
mi już złość przeszła, pozostał niesmak.
Można było przyjść i poprostu powiedzieć:
- słuchaj, mam okazję pojechać na fajną wycieczkę, potrzebuję 2 dni wolnego,
urlop albo koleżeńskie, co ty na to?
Ale według niektórych z was można i tak:
- pani załatwiła wyjazd,
- potem załatwiła koleżeńskie,
- o wszystkim w ostatniej chwili poinformowała w przypadkowej
rozmowie dyrektora, który się lekko zdziwił tym faktem dokonanym,
- no i wyszła obrażona na jego zdziwienie,
- następnie "załatwiła" zwolnienie...
- podesłała męża...
no i niech się dobrze bawi jeśli sumienie jej na to pozwala.
Tylko, że teraz atmosfera nie będzie już taka jak przedtem....
Czy ktoś mógłby już usunąć ten wątek? |
Marek Pleśniar | 24-02-2007 23:36:14 [#43] |
---|
POWINIEN ??? bo jak nie to nauczyciel weźmie fałszywe L4??? i jak nauczyciel oszuka prawo i ludzi to to będzie wina dyrektora??? na wycieczkę jechać to ważniejsze od uczciwości? japiernicze ja śnię chyba, niech mnie ktoś rąbnie albo co:-) etyka nauczycielska na najwyższym światowym poziomie |
Marek R | 24-02-2007 23:39:02 [#44] |
---|
Marku... tylko bez emocji. Spokojnie. Trochę już pracuję w szkole i zdarzało mi się spotkać z różnymi sytuacjami. Ty na pewno też. Nie podważam kompetencji dyra, aby trzymać porządek w szkole, wymagać od n-li i od siebie itd. Tutaj zgoda. A nawet zgoda do kwadratu:) Ale przecie nauka w szkole nie ucierpiałaby zanadto... no, może trochę przesunięć w planie i koniec. Skoro lekcje odbyłyby się to o co chodzi? |
jxg | 24-02-2007 23:43:09 [#45] |
---|
o zwykłą ludzką uczciwość i kolej rzeczy może;) |
Marek R | 24-02-2007 23:45:11 [#46] |
---|
Pewnie, najlepiej zakończyć ten wątek. Ale post nr 42 ("Można było przyjść i poprostu powiedzieć: - słuchaj, mam okazję pojechać na fajną wycieczkę, potrzebuję 2 dni wolnego, urlop albo koleżeńskie, co ty na to?") tylko potwierdza moją tezę, że zawsze można się dogadać, jeśli się chce. |
violka | 24-02-2007 23:47:00 [#47] |
---|
miałam podobną sytuację dwie siostry - jedna niepedagogiczna - przyniosła wniosek urlopowy na 10 dni wcześniej, zapewniła że zabezpieczyła wykonanie swoich niezbędnych czynności (w ferie to nie ma znaczenia. ale podczas dni lekcyjnych urlopów udzielam naprawdę w ważnych sprawach) - nie pytałam po co jej urlop- nie miało to znaczenia w jej przypadku w poniedziałek przychodzi druga siostra n-lka i chce urlop od czwartku - wycięło mnie z butów - tłumaczę kobiecie, że n-l nie może sobie brać urlopu kiedy chce (jego urlop to ferie i wakacje) - a ona mi na to, że już wycieczkę zagraniczną wykupiła i to do świętego miejsca - więc wycięło mnie po raz drugi wkurzyłam się, ale udzieliłam zgody z komentarzem, że właśnie pani mnie stawia pod murem, zaburza organizację pracy szkoły i w tej sytuacji czuję się niezręcznie, bo nie powinnam udzielić zgody, ale jestem zmuszona, bo nie chcę żeby potem opowiadała jak to ja naraziłam na koszty, albo co gorzej że jestem antykościelna i zapowiedziałam, ze to jest pierwszy i ostatni raz, następnym razem nie dostanie zgody, mimo że wpłaty dokona |
annah | 24-02-2007 23:47:28 [#48] |
---|
zastępstw koleżeńskich nie ma i finito wiem, wiem, a którymś pismie, zdaje się KO, coś tam było o takowych, ale przejęzyczyli się, bo gdy dochodzi do jakiegoś problemu - okazuje się, że uczniami opiekuje się nie ten nauczyciel co trzeba, to wtedy dopiero zaczyna się zabawa w szukanie dziury w całym ;) a na takim zastepstwie koleżeńskim to kto zarabia? ten właściwy? to ten zastepujący może wystapić do sądu, że jest wykorzystywany pracując bez płacy, chyba, że złozy u dyrektora papiery, iż robi to w ramach wolontariatu, tak? ;))) Marek R, nie mylisz przypadkiem zastepstwa koleżeńskiego z odrabianiem - czyli przeprowadzeniem swoich lekcji, ze swoją klasą w innym terminie, na który dyrektor wyraził zgodę? |
jxg | 24-02-2007 23:48:01 [#49] |
---|
oczywiście, że można w granicach rozsądku i prawa...
i to by było na tyle:( |
Marek R | 24-02-2007 23:50:39 [#50] |
---|
jasne, zgadzam się. Uczciwość ponad wszystko. Zresztą moje wejście do dyskusji zaczęło się od stwierdzenia, że "nie chcę bronić tej Pani". Powiem wprost: gdyby dyr zabronił mi zastępstwa, nie wziąłbym L4. Ta Pani wzięła i to jej błąd. Pytanie jest takie: czy koniecznie trzeba było odmawiać, skoro lekcje odpracowałaby. I kolejne pytanie: czy każdego n-l ze szkoły potraktowałabyś tak samo? Jeśli tak, to OK, czyli masz zasady. Ale jeśli nie, to niedobrze... |
|