Forum OSKKO - wątek

TEMAT: zastępstwa koleżeńskie i inne......
strony: [ 1 ][ 2 ]
Nela 103-12-2004 08:32:43   [#01]
W jaki sposób rozwiązujecie następującą kwestię:  nauczyciel prosi o zwolnienie z pracy w celu np.: załatwienia ważnych spraw osobistych , rodzinnych czy innych ,które nie mogą być załatwione poza godzinami pracy .....Niektórzy czynią to sporadycznie inni nagminnie .Jak rozwiązać prawnie taką kwestię?????
Jasiek03-12-2004 08:48:15   [#02]

...

Proponuję skorzystanie z urlopu bezpłatnego. Skutkuje.

:-)
Nela 103-12-2004 12:00:31   [#03]
wiem ,że skutkuje ale ........
Marek Pleśniar03-12-2004 12:19:24   [#04]

jak 100 razy tu pisaliśmy nie ma czegoś takiego jak "zastepstwa koleżeńskie". Mogą one zaowocować kłopotami "gdy się coś stanie"

Jasiek dobrze radzi.

jmz03-12-2004 12:21:21   [#05]
Może określić, że nauczyciel może najwyżej na jeden dzień w semestrze skorzystać z zastępstw koleżeńskich. Jeśli potrzeba mu więcej wolnego to urlop bezpłatny.
Marek Pleśniar03-12-2004 12:25:09   [#06]

;-)

co to jest "zastepstwa koleżeńskie"?

czyli:

jak macie ochotę kogoś jeszcze spytać o PP to obrazek jest pod adresem http://oskko.edu.pl/images/podajpp.jpg

:-)

janzg03-12-2004 13:05:14   [#07]

w tym przypadku z pp korzystam z umiarem,

jak naprawdę trzeba, to mogę pójść sam, nie nazywam tej "usługi" zastępstwem koleżeńskim

wszystko zależy od człowieka, są tacy którym warto pomóc

Marek Pleśniar03-12-2004 13:42:09   [#08]

to już słodka tajemnica układów wewnętrznych

no wiem

:-)

Ajcila03-12-2004 14:33:20   [#09]

No dobrze Marku a co powiesz na sytację kiedy 5 nauczycielek w przedszkolu zatrudniającym 10 studiuje i jadą wszystkie w piątek na uczelnię?

Przecież nie każę im brać urlopu bezpłatnego więc pozostają tylko zamiany koleżeńskie :-)

Jolanta Szuchta03-12-2004 14:35:24   [#10]

A dlaczego

nie urlop szkoleniowy?i zapłata dla tych które pracują.

Czy w przedszkolach nie placi się zastępstw?

janzg03-12-2004 14:42:40   [#11]
wszystkie te "profity" się należą, jeżeli otrzymały skierowanie od dyrektora
Jolanta Szuchta03-12-2004 14:51:15   [#12]

Tak sądzę

ze od dyrektora,wszyscy się teraz szkolimy bo zależy nam na pracy.
Ajcila03-12-2004 14:59:16   [#13]
Jolanta zastępstwa w przedszkolach owszem jeśli nauczyciel chory. A urlop szkoleniowy chyba żartujesz!!!  Kto by za to zapłacił? Skierowań na studia przecież nie dajemy. Nauczyciele się szkolą we własnym zakresie niestety:-( Sama zresztą jak jadę na szkolenie muszę stosować zastępstwa koleżeńskie
Jolanta Szuchta03-12-2004 15:11:28   [#14]

Nie znam sie na

pracy w przedszkolu,ale czy u Was nie ma tego funduszu na doskonalenie nauczycieli?Czy nie podlegacie KN?

Ja delegacje i częsc czesnego płacę własnie z tych pieniędzy.

Macia03-12-2004 15:24:52   [#15]

U nas w przedszkolu

są te pieniądze ale tylko na szkolenia rady pedagogicznej.
Jolanta Szuchta03-12-2004 15:28:19   [#16]

A czemu tak?

sama ustalasz na co ida czy masz prikaz z OP.

Przeciez zgodnie z rozporządzenim ta kwota może być wydana na rózne cele związane ze szkoleniem,no chyba ze masz tak mało pieniędzy lub OP z góry narzuca.

Ajcila03-12-2004 15:29:23   [#17]

Owszem są ale jakie poprostu śmiech OP przydziela wg własnego uznania i tak np. w tym roku miałam na delegacje 50 zł a na dokształcanie 250 zł i powiedzcie komu to przydzielić jak mam 9 nauczycieli:-((

Nawet na zorganizowanie szkolenia w ramach Rady Pedagogicznej nie starcza. Więc ustaliłam z nauczycielkami że daję po 20 zł a resztę same dopłacają

Macia03-12-2004 15:33:02   [#18]

nam narzucił op

twierdząc że jest wielu bezrobotnych wykształconych n-li jesli brakowałoby fachowców a dodatkowe kwalifikacje np. do awansu niech sobie sami finansuja bo nie ma pieniędzy

Jolanta Szuchta03-12-2004 15:58:08   [#19]

A u nas

postawiły sie ZZ i RIO nakazał OP kazdej placówce przyznać w budżecie kwote na doskonałenie.I to mi sie podoba bo kwota niemała.
Marek Pleśniar03-12-2004 16:09:02   [#20]

a czemu 50% kadry naraz studiuje w dni robocze?

opisywany problem jest nierozwiązywalny - bo nie macie środków

"5 nauczycielek w przedszkolu zatrudniającym 10 studiuje i jadą wszystkie w piątek na uczelnię"

można rzec: po coście wysyłali tylu nauczycieli na studia skoro nie macie na nich środków a ich nieobecność zaburza organizację pracy..

nie mówię złośliwie - jakoś sobie radzicie i poradzicie. Ale gdy szły te panie na studia - wiedziały chyba że nie jest łatwo. A na pewno wiedział i powinien im to powiedzieć ich dyrektor...

--------------

ale to było teoretycznie

praktycznie - to im pomożesz i pojadą

a jednak nie ma czegoś takiego jak "zastępstwa koleżeńskie". Wyjdzie to jak się coś tfu złego stanie. Albo jak będą pretensje o jakość kształcenia, opieki

Wtedy oberwie dyrektor. Że się zgodził na nieprawne praktyki. Dokonujesz więc wyboru.

I dobrze boś człowiek

Tylko jedno tak również po ludzku:

Jak już "pomożesz" i "weźmiesz na siebie" to... nie oczekuj wdzięczności:-) One myślą że im się to należy. Bo tak "było zawsze". Były "zastepstwa koleżeńskie" itp.

Nikt nigdy Ci - dyrce  - nie będzie tego pamiętał gdy przegryzą Ci gardziołko za 10zł socjalnego nie tak przyznanego.

Taka gorzka - skądś z pamięci wywleczona - refleksja. Nie mam teraz takich problemów, nie dotyczy mnie ta sprawa akurat. Ale tak sobie zapamiętałem:-)

Ank03-12-2004 16:09:56   [#21]

jesli placówka duża to kwota niemała jeśli a w moim wypadku to są tak małe pieniadze, że jednej studiującej daję częściową refunadację i na tym koniec. Nie ma mowy o sfinansowaniu delegacji ani innych szkoleń. Z opłacaniem zastępstw też krucho.

W niektórych mi znanych przedszkolach nadgodziny wypracowane przez nauczycieli oddaje się w formie wolnych dni np. gdy jest mało dzieci.

Czy tak można  na tak lub na nie

Ajcila03-12-2004 16:38:21   [#22]

Marku masz rację ale cóż zrobić mam przyszłam do tego przedszkola gdy już wszystkie 5 studiowało więc wyboru za dużego nie miałam.

A po za tym wychodze z założenia że na każdym stanowisku przezde wszystkim trzeba być człowiekiem.

Na szczęście u nas wygląda to tak że nauczycielki wymieniają się w swoich oddziałach więc tak na dobrą sprawę z dziećmi jest ich Pani tylko że nie 5 a 9 godz. w tym dniu:-)

Jolanta nam niestety kwoty nie dają do "ręki" tylko rozdziela OP i wiesz co jest najbardziej przykre .... inne kwoty na refundcję kosztów kształcenia dostają nauczyciele szkół a inne przedszkoli .. czy to sprawiedliwe czy my jesteśmy innymi nauczycielami???

A jeszcze jedna rzecz mnie od kilku lat bulwersuje są to nagrody burmistrza a dokładnie mówiąc ich wysokość. Chodzi o to że nauczyciel czy też nawet dyrektor ze szkoły otrzymuje wyższą kwotę niż nauczyciel lub dyrektor z przedszkola

Kajka03-12-2004 18:21:51   [#23]

Oj bo ty nie wiesz Ajcila, że są nauczycielki (szkoła) i panie z przedszkola (po prostu przedszkolanki). Niejednokrotnie to słyszymy w wypowiedziach różnych "z góry" a i koleżanek ze szkoły też. Wynika z tego, że wasz burmistrz też tak dzieli nauczycieli;-)))))) 

Komentarz jednego z rodziców: "To pani ma mgr, w przedszkolu? A z czego: ucieranie nosów i podcieranie pupy?"

ola 1303-12-2004 18:24:26   [#24]
Czytam ten wątek i tak się waham (jak to wahadło) raz w stronę Marka - twardej rękia raz w stronę miękkich serc Janz i Jmz. Ostatnio miałam taki wypadek córka (duża) nauczycielki do szpitala a ona za nią - i co z tego że zadzwoniła, przecież n-lowi nie przysługują te szczęsne-nieszczęsne 4 dni niespodziewanego urlopu - poszłam i poprowadziłm zajęcia sama chociaż nawet proponowała urlop bezpłatny. Ale wtedy n-l traci na tych bezpłatnych. Uważam, że jak wszyscy to wszyscy powinni mieć możliwość skorzystania z takiego pilnego urlopu. Wtedy odpowiednio mniej w wakacje. Coś mi siętrudno dzisiaj pisze - takie łamańce mi wychodzą.
Ajcila03-12-2004 18:27:46   [#25]

kajka

oj masz rację my przecież wg. większości "przedszkolanki" -:-))) No właśnie i do czego nam te magistry......  A tak mi się teraz nasunęło kilkanaście lat temu kiedy studiowałam to jeden z profesorów powiedział tak "w przedszkolach to najgorsze są te magisterki"

Kajka03-12-2004 18:59:46   [#26]

:-))))

to znaczy, że moje przedszkole to już "najostatniejsze", średnio na 9 z mgr przypada jedna po SN :-)))))
mysza03-12-2004 19:43:25   [#27]

u mnie nie ma koleżeńskich

było zaskoczenie wśród pań gdy zostałam dyrektorem i oświadczyłam że nie będę wyrażać zgody na koleżeńskie, miałam nawet rozmowę ze ZZ, a efektem jest brak problemu w chwili obecnej a panie radzą sobie i wszystkie sprawy załatwiają po pracy, wyjątki biorą urlop bezpłatny

Marek Pleśniar03-12-2004 19:45:32   [#28]

Jcilla..

warto by przedszkole samo wyszło z getta w którym - odnoszę wrażenie - utkwiło. Po co te kompleksy? Nikt nie kwestionuje wykształcenia nauczycielek przedszkola czy też przedszkolanek. Po prostu to oczywiste że wszyscy - w całym systemie edukacji tego samego dziecka - od najmłodszych lat do magisterki jesteśmy nauczycielami.

Osobiście sam mówię często "przedszkolanki" - bo wiem że to osoby z przygotowaniem do tego etapu edukacji. Nic ale to najmniejsze nic nie siedzi w tym z braku szacunku czy lekceważenia.

Marzy mi się by któraś z pań z dumą rzekła "jestem przedszkolanką"

Wtedy będę wiedział że czujecie się pełnoprawnymi uczestnikami edukacji dziecka - tego co potem oddacie "małym" - czyli tym od dzieci klas 1-3 ;-) a potem je przejmie pan od "młotków", "matmy"..

Marek Pleśniar03-12-2004 19:46:05   [#29]
zjadłem "A" ups:-)
Ank03-12-2004 20:01:29   [#30]

A

coś Ty taki głodny?

Co z tego , że się czujemy pełnoprawnymi uczestnikami edukacji dziecka kiedy traktuje się nas inaczej. Choćby sprawa dopłat do blietów miesięcznych - dlaczego n-l szkoły ma 50% zniżki a dojeżdzająca przedszkolanka płaci 100%? Pracują na tej samej ulicy i jadą tym samym autobusem? Pewnie jeszcze kilka innych takich kwiatków by się znalazło.

mysza03-12-2004 20:06:36   [#31]

A DZIEŃ NAUCZYCIELA

szkoła świętuje a przedszkole pracuje

jak sie ma dobrego dyrektora to daje po cichu dzień wolny za Dzień Nauczyciela

Ank03-12-2004 20:29:22   [#32]
uważam, że jestem dobrym dyrektorem (ludzie też tak mówią) a nie daję wolnego. Zresztą to DEN i świeto wszystkich pracowników więc musiłabym zamknąć przedszkole na amen.
Nionka03-12-2004 20:32:36   [#33]
"po cichu, po cichu, po wielkiemu cichu..." , a potem jest głosno i robi się problem, z którym "dobry" dyrektor zostaje sam.
mkardasz03-12-2004 20:41:05   [#34]

Dzień nauczyciela jest wolny od zajęc edukacyjnych i wychowawczych, a nie od opiekuńczych i dlatego moje szkoła pracuje

 

Marku bardzo mi sie podoba twoje wykorzystanie mojego pomysłu

"Podaj podstawe prawna

BRAWO

Botka03-12-2004 22:23:12   [#35]

najlepiej

dać urlop bezpłatny i wtedy nie ma się wyrzutów, że ktoś coś zaniedbał, a i dyrektor ma kasę na zastępstwa. Studentki biorą bezpłatne i bardzo się burzą, bo to niesprawiedliwie. Inaczej się nie da, bo nie warto się podkładać, a życzliwi zapominają o zobowiązaniach i bawią się w donosicielstwo.
violka04-12-2004 21:43:59   [#36]

u mnie też nie ma zastępstw koleżeńskich

ja mam taki zapis w regulaminie pracy:

§ 32

 

1.       Dyrektor szkoły może zwolnić pracownika na czas niezbędny dla załatwienia ważnych spraw osobistych lub rodzinnych, które nie mogą być załatwione poza godzinami pracy. Za czas tego zwolnienia pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia, jeżeli odpracował czas zwolnienia. Czas odpracowania nie jest pracą w godzinach nadliczbowych.

 

2.       Nauczyciel ma prawo za zgodą dyrektora, w szczególnych okolicznościach do dni wolnych, odpracowanych w formie zastępstw bezpłatnych we wskazanym przez dyrektora terminie.

jeśli n-l ma potrzebę wziąć urlop - pisze wniosek urlopowy "proszę o udzielenie urlopu na podstawie art 32 regulaminu pracy"

jest więc na urlopie - drugi dostaje zastępstwo i ma płacone - pierwszy odpracowuje te godziny (tak samo traktuję zwolnienie z lekcji jak i zwolnienie z rady pedagogicznej)

 jak komuś nie pasuje odrabianie na niepłatnych zastępstwach nieobecności na radzie, to nie zwalniam albo proszę o L-4 (trochę ostanio zaostrzyłam, bo niektórzy, ciągle ci sami, dziwnym trafem co rada, to mają jakieś ważne srawy, wizyty u lekarza dawno zaklepane itp.)

Ajcila05-12-2004 14:26:20   [#37]

Maku

my wcale nie mamy kompleksów jestem wręcz przekonana że większość moich nauczycielek / ze mną na czele/ nigdy by do szkoły nie przeszła mimo że kwalifikacje posiadają. My przedszkolanki kochamy nasze dzieciaki zdajemy sobie sprawę z ogromu odpowiedzialności spoczywającej na nas i mamy przeświadczenie, że to właśnie my rozpoczynamy edukacje dziecka a to czego nauczymy je w przedszkolu procentuje w kolejnych latach .

Nam czasem tylko tak jak powiedziała AnK jest przykro gdy Ci z góry traktują nas inaczej:-((((

No i oczywiście wtedy  gdy już tak jak powiedziałeś weżmie się za edukację "pan od "młotków", "matmy".." i widzimy że zatraca się wrażliwość i twórczość dziecka tak pięknie rozwinięta w przedszkolu

Gaba05-12-2004 15:31:34   [#38]

czy to, co opisała Viola w poście 36 jest prawne, czy aprawne...

- czy naprawdę mozna... - patrzę, myślę, nie mogę pojąć, czy gdzieś twki haczyk... (na parę zwalaniaczy etatowych byłby to skuteczny środek)

Botka05-12-2004 15:36:11   [#39]
Może to i jest sposób, ale jak rozliczać nauczycieli i godziny?
Gaba05-12-2004 17:56:45   [#40]

godzina lekcyjna za godzinę rady pedagogicznej. Dyskusji było wiele nt. ile

trwa godzina nauczycielska.

Botka05-12-2004 18:03:06   [#41]

gaba

u nas wciąż temat żywy - ile trwa godzina lekcyjna a ile nauczycielska? Żądają podstawy prawnej.

pomysł violki podoba mi się, ale wszystko trzeba przemyśleć i oprzeć przepisami.

Ajcila05-12-2004 18:08:17   [#42]
Botka w przedszkolach takiego problemu nie ma :-( u nas godzina trwa 60 min .... niestety :-(((
Botka05-12-2004 18:11:31   [#43]

do Ajcila

i jest super. U nas też powinno to być ujednolicone, a tak ciągle jest ognisko zapalne. Wiem, że temat ten był wielokrotnie wałkowany, ale wraca zwłaszcza przy liczeniu czasu dyżurów, zastępstwach...
Gaba05-12-2004 18:33:33   [#44]
EwaRZ nas czytuje, czy rozwiążanie prawne Violki (bardzo mi sie podoba), jest prawidłowe...
beera05-12-2004 19:13:34   [#45]

Violka stworzyła inną niż kodeksową i kartowo nauczycielską kategorię urlopu

Moim zdaniem nie jest to zgodne z prawem.

W dodatku szkoła jest specyficznym zakladem pracy i nieobecnośc nauczyciela, to zaburzenie organizacji pracy szkoły

Odrobienie zajęć to nie tylko problem n-li ale przede wszystkim problem uczniów, i to oni są tu najważniejsi.

BUty można szyć o każdej dobie- nawet podczas odrabiania, trochę inna sprawa jest w szkole...

jeden tydzień bez matmy, drugi z podwojną ilością matmy, trudno to nazwać "normą"

violka05-12-2004 19:26:05   [#46]

 Dyrektor szkoły może zwolnić pracownika na czas niezbędny dla załatwienia ważnych spraw osobistych lub rodzinnych, które nie mogą być załatwione poza godzinami pracy. Za czas tego zwolnienia pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia, jeżeli odpracował czas zwolnienia. Czas odpracowania nie jest pracą w godzinach nadliczbowych.

to jest z kodeksu pracy - ten drugi ustęp mój, ale wynika z tego pierwszego

jest coś takiego że w sprawach nieuregulowanych przez KN stosuje się ogólnie obowiązujące przepisy prawa pracy

nauczyciel jest pracownikiem i jeśli zgodnie z powyższym zapisem może zachować prawo do wynagrodzenia to musi w jakiś sposób nieobecność odpracować

więc mój ust. 2 precyzuje w jakiej formie i na jakich zasadach odbywa się to odpracowanie

Gaba05-12-2004 19:40:44   [#47]
O!
violka05-12-2004 19:49:58   [#48]

zajrzałam do kp

chyba coś mi sie pokiełbasiło - nic tam nie ma o zwalnianiu z ważnych powodów - nie wiem skąd to wzięłam :-0
Gaba05-12-2004 20:41:26   [#49]
a ja wiem, że jest -
violka05-12-2004 21:43:45   [#50]

pomroczność jasna

nie widzę

więc może podrzuć paragraf, bo będzie mnie to męczyć

strony: [ 1 ][ 2 ]